Izabela Bielińska
-
Nie lubię dworców. Tylko tam spotyka się w takim zagęszczeniu ludzi bez twarzy.
-
Rodzice najpierw spełniają obowiązek uczucia w stosunku do dzieci, potem obdarzają je zaufaniem jak cukierkami, potem kontrolują je jak zegary, potem oczekują wdzięczności... Poprawne zachowanie, kilka elastycznych zasad nazywają wychowaniem. Stopnie na cenzurze potwierdzają w ich oczach wynik opieki i zainteresowania życiem dziecka. Ostatecznie nie można im mieć wszystkiego za złe i tak mają dużo wątpliwości.
-
Sukcesy mężczyzn potwierdzają naiwność kobiet, może ich słabości.
-
Politycy też czasami lubią indyki i miękkie pantofle.
-
Nie znoszę pożegnań. Mają w sobie tyle utajonego dramatyzmu i tego, co może się stać, i tego, czego najczęściej nie można już odwołać.
-
Strach jest ostatnią racją żyjących.
-
Życie nie jest prezentem, który otrzymuje się w dniu urodzin. Z chwilą kiedy zaczynam myśleć, staje się ono zobowiązaniem.
-
Przyszłości nie ma lub jest. Można ją rysować, opisywać w cyfrach, zamknąć w tabelach, nigdy nie będzie to miało nic wspólnego z tym, czym się okaże dla każdego we wszystkich następujących po sobie chwilach.
-
Życie nie jest prezentem, który otrzymuje się w dniu urodzin. Z chwilą kiedy zaczynam myśleć, staje się ono zobowiązaniem.
Najczęściej szukane:
skupienie i medytacja wzmacniają ducha
,
Łazienki
,
kidnaperzy
,
Spór i pochlebstwo
,
Życiowe wersje rzadko
,
rogi
,
koza
,
pajac
,
dach
,
palec
,